Nawróć się. Ale nie tylko zewnętrznie. Nie chodzi, o to byś „wykonał” parę pobożnych praktyk. Nawróć się naprawdę. Przylgnij do tego, czego chce Bóg. Jego wartościowanie uczyń swoim.
Nie bądź pobożny na pokaz...Sprawa niby oczywista. Za taką pobożność Bóg nie nagradza, bo człowiek już otrzymał nagrodę od ludzi. Pozostaje drobiazg: co mówię, co robię „oficjalnie”, a jaki jestem „prywatnie”, dla bliskich, znajomych. Nie chodzi nawet o grzech, o upadki, kiedy człowiek nie dorasta do ideałów, choć bardzo by chciał.